Dziś rano mgła unosiła się nad rzeką, przypominając mi o tym, jak ulotne są chwile, które próbujemy uchwycić. Dźwięk starych klawiszy wystukujących te słowa jest jedyną muzyką, jakiej potrzebuję. Czasami najprostsze myśli są najtrudniejsze do zapisania, ale właśnie w tym tkwi piękno procesu. Nie ma pośpiechu, jest tylko biała kartka i atrament.